Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Zimowa dyplomacja kanonierek

Morza i Oceany, 2012-02-20

Do Gdyni przypłynął brytyjski okręt HMS Bulwark. Najważniejszą informacją, którą podały z tej okazji media, jest wieść, że podczas zwiedzania "będzie można porozmawiać z załogą". Polecam ten punkt programu, bo "wystawieni" do prowadzenia konwersacji panowie i panie marynarze są elokwentni, inteligentni i znają się na rzeczy. Ponadto przed zacumowaniem w Gdyni odbyli krótki kurs wiedzy o Polsce, jak tego wymagają starannie przestrzegane królewskie procedury. Podczas rozmowy proszę ich zapytać, dlaczego przypłynęli do Gdyni? Dlaczego zmienili plan rejsu, rezygnując z wizyty w Hamburgu? Czy dlatego, że Gdynia jest bardziej atrakcyjnym miejscem weekendowego wypoczynku po ćwiczeniach? Bo - to tak nawiasem - znaczny spadek liczby zawinięć wycieczkowców w minionym roku raczej o tym nie świadczy. Jeśli podczas przedportowej odprawy dowódcy nie zastrzegli, że cel wizyty jest poufny, to będzie można się dowiedzieć, iż HMS Bulwark przybył do nas w ramach uprawiania polityki kanonierek, zwanej inaczej dyplomacją morską. Tym razem celem brytyjskiej kanonierki jest polski rząd, jego Ministerstwo Obrony Narodowej oraz ich pomysł na likwidację Marynarki Wojennej. Royal Navy przybyła na Bałtyk swoim okrętem desantowym (nie całkiem sama, bo raczej z inspiracji NATO-wskich sztabowców), żeby pokazać polskim politykom za pomocą pisma obrazkowego, iż życzy sobie, aby polskie wojsko było zdolne do zapewnienia bezpieczeństwa sojuszniczym transportom co najmniej na południowym Bałtyku. Miesiąc temu pisaliśmy na tych łamach, że "od 20 lat polscy politycy nie potrafią wskazać, czego chcą od Marynarki oraz nie ustalili, czy Polska ma, czy nie ma zamorskie interesy". Miejmy nadzieję, że rada przywieziona przez pływające medium NATO, czego polscy politycy mają chcieć od polskiej marynarki, została w Warszawie odczytana do ostatniej litery. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ścigacze rakietowe z Gdyni i plastikowe trałowce ze Świnoujścia nie wystarczą, żeby skutecznie eskortować bulwarki nawet wzdłuż polskiego wybrzeża. Nie można też wykluczyć, że założenie niespodziewanych ćwiczeń, które odbył brytyjski desantowiec z polskimi fregatami, przewidywało wspólną podróż do litewskiej Kłajpedy albo łotewskiego Ventspils. Marynarki tych państw mają jedyne zadanie zabezpieczyć podejścia do swoich portów przed minami morskimi. Wynika z tego, że floty sojuszników powinny załatwić resztę spraw. Tymczasem według domniemanych planów naszego MON, najbliższa baza z okrętami, które mogą więcej, będzie w Rostocku. Polscy politycy i generałowie żyją w przekonaniu, że defensywna flota przybrzeżna może składać się z byle czego, bo kiedyś uwierzyli w krytykę "oceanizmu" przedwojennej PMW (uprawiali ją i Piłsudski, i PRL). Przedwojenne okręty były duże, bo w zamierzeniu miały bronić przed radziecką flotą całego południowego Bałtyku "stając", między innymi, na odległej rubieży wewnątrz Zatoki Fińskiej. Zapasy min i torped oraz tak zwana autonomiczność decydowały o ich "oceanicznych" wymiarach a nie odwrotnie. Potem okazało się, że nic im nie brakuje, gdy polskie interesy przeniosły się na Atlantyk, czego przecież nikt nie planował ani nie przewidywał. Rzecz w tym, że interesy bliskomorskie i zamorskie są, z punktu widzenia technicznych środków do ich realizacji, trudne do odróżnienia. Z Gdyni HMS Bulwark popłynie na wielkie, międzynarodowe manewry Cold Response na północy Norwegii. Byłoby słuszne, gdyby tam kontynuował swoją edukacyjną misję w stosunku do polskich decydentów. Mógłby zabrać kilku na pokład, żeby im pokazać, czym różni się wykonywanie zadań podczas sztormu na dużym okręcie od pracy na małym. Na pewno od razu doceniliby Gawrona, a może nawet uznaliby, że jeszcze lepszy byłby jakiś bałtycki lotniskowiec?
 
Marek Błuś
Morza i Oceany
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl