Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

UNIBALTIC - najmłodszy szczeciński armator

Morza i Oceany, 2012-02-14
Istnieje od 2003 roku i jest już dobrze znany wśród europejskich armatorów. Flota Unibaltic to osiem statków. Siedem chemikaliowców (o nośności 3000-8000 ton) oraz jeden statek typu general cargo. Przewożą chemikalia i nawozy sztuczne między portami Morza Bałtyckiego i Północnego. W 2010 roku przewiozły ponad 670 tys. ton ładunków. Założycielami i właścicielami firmy są Arkadiusz Wójcik (prezes) i Czesław Kowalak (wiceprezes). Obaj są absolwentami Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie (dziś Akademia Morska). Mają za sobą krótkie okresy pływania na statkach i pracę w Polskiej Żegludze Morskiej. - Teorię wyniesioną z uczelni uzupełniła praktyka zdobyta u szczecińskiego armatora. Tam naszym mistrzem, takim żeglugowym guru był pan Józef Chabowski, ogromna wiedza i doświadczenie - przyznaje Arkadiusz Wójcik. - Potem była spółka Porta Żegluga w stoczniowym holdingu, a gdy ten upadł zostaliśmy bez pracy i wynagrodzeń. A mieliśmy rodziny na utrzymaniu. Trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczynali niemal od zera - bez większych pieniędzy, majątku, jedynie z know-how i pomysłem na biznes. Tak narodziła się firma Unibaltic Sp. z o. o. W 2003 roku od duńskiego armatora wyczarterowali dwa malutkie statki bez załóg i obsługi technicznej. Na remont jednego z nich potrzebowali gwarancji bankowych. Poręczyli własnym majątkiem, czyli mieszkaniami. Nawet nie myśleli, że w razie niepowodzenia mogą stracić wszystko. Przez długi czas pracowali w dwójkę. 20-godzinny dzień pracy był czymś normalnym. Z uzyskanych frachtów płacili za czarter, a pod koniec 2003 roku kupili pierwszy własny statek, leciwy chemikaliowiec "Amonith". Znakomitym pomysłem okazała się umowa z Zakładami Azotowymi w Puławach i wejście w bardzo niszowy rynek przewozów nawozów sztucznych drogą morską. Odbiorców przybywało, stawki frachtowe były bardzo atrakcyjne. Wszystkie pieniądze inwestowali w firmę, bo ona była priorytetem. Kupili kolejny statek, odkupili dwa czarterowane. Bank (PKO BP) już im uwierzył i dał kredyt. Współpracują z nim cały czas. Śmieją się, że niedługo będzie w nim wystawa modeli statków, które kupili dzięki udzielonym kredytom. Od jakiegoś czasu współpracują również z Bankiem Ochrony Środowiska (BOŚ). Postawili na jakość. Ich statki z podwójnymi burtami, zbiornikami ładunkowymi z nierdzewnej stali, mogą przewieźć każdy rodzaj chemikaliów. - Chcemy, aby do 2015 roku, nasza flota chemikaliowców liczyła dziesięć, dwanaście jednostek, których średnia wieku nie przekroczy 15 lat i nie większych niż siedem, osiem tysięcy ton nośności - mówi Arkadiusz Wójcik. Ostatnio flota Unibaltic powiększyła się od dwa kolejne chemikaliowce: "Cristallo" i "Rubino". Historia biznesowa związana z eksploatacją tych dwóch jednostek, to nowość na polskim rynku żeglugowym. To pierwszy przypadek, kiedy właściciel statków (norweska firma inwestycyjna) przekazał je polskiemu armatorowi w zarząd handlowy. Unibaltic odpowiada za marketing i zatrudnienie tych statków, pozyskuje dla nich ładunki, kontrakty. Negocjacje trwały długo. Było wiele firm zagranicznych zainteresowanych tym projektem. Unibaltic realizuje go wspólnie z firmą Vestland Marine z Gdyni (menedżer techniczny i załogowy tych statków). Taka forma eksploatacji chemikaliowców otwiera przed spółką Unibaltic nowe rynki i zapewnia dalsze możliwości rozwoju. W biurze armatora zatrudnionych jest 28 osób, a na statkach ma pracę 120 marynarzy i oficerów. - Mamy szczęście do ludzi, utożsamiają się z firmą, tworzymy zgrany zespół - zaznacza prezes. - Nadal chcemy przyciągać do nas najlepszych. Między innymi fundujemy stypendia wyróżniającym się studentom Akademii Morskiej. Dokonania i prężny rozwój spółki Unibaltic zostały dostrzeżone nie tylko na rynku shippingowym. Zaowocowały nagrodami i wyróżnieniami. Diamenty Biznesu (ranking magazynu "Forbes"), Gazela Biznesu przyznana przez "Puls Biznesu" i "Bursztynowe Jajo" przyznane przez Krajową Izbę Gospodarki Morskiej. Krystyna Pohl, "Kapitanowie 2" Wyd. ZAPOL.Szczecin 2012
 
Morza i Oceany
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl