Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Warszów będzie walczyć!

Kurier Szczeciński, 2009-11-23
Mieszkańcy świnoujskiej dzielnicy Warszów będą walczyć o rekompensaty za budowę gazoportu pod ich domami. Polskie LNG wycofało się z finansowania różnych inwestycji na osiedlu. Na październikowym spotkaniu z inwestorem mieszkańcy ujrzeli głównie ironiczne uśmiechy i odpowiedzi nie na temat. W miniony czwartek połączyli siły w walce o to, co im się należy. Mieszkańcy są zbulwersowani Rada Osiedla Warszów zorganizowała spotkanie w Miejskim Domu Kultury, żeby zastanowić się, jakie inwestycje zaproponować inwestorowi i jak skutecznie je wywalczyć. Mieszkańcy są oburzeni postępowaniem Polskiego LNG; coraz więcej osób krytykuje fakt budowy gazoportu w dzielnicy, której do tej pory głównym atutem były przyroda i piękna plaża. - Inwestor zwodził nas od samego początku. Mydlono ludziom oczy banałami czy wręcz nieprawdziwymi stwierdzeniami, że gaz się nie zapala i że nie wybucha, że będzie praca dla mieszkańców (w gazoporcie będzie pracowało tylko 100 osób, głównie wysokiej klasy specjalistów - przyp. red.), czy że będzie to ekologiczna inwestycja o walorach turystycznych. Większego absurdu wymyślić chyba nie mogli - mówią zbulwersowani mieszkańcy Warszowa. Na spotkanie przyjechał Bruno Salcewicz, mieszkaniec Szczecina, który przez wiele lat pracował na gazowcach. - Zapytałem przed miesiącem wiceprezesa Polskiego LNG, czy zna stronę www.lngdanger.com, gdzie opisane są zagrożenia związane z LNG. Odpowiedział, że nie. Trudno w to uwierzyć. Zagrożenie eksplozją istnieje. Postulaty takie jak basen czy kompleks sportowy to tak naprawdę drobne sprawy wobec tego, co zostanie tutaj wybudowane - mówił B. Salcewicz. Plecaczki za beki z gazem.... Ku wielkiemu zmartwieniu mieszkańców, których zapewniano do tej pory o "proekologicznej inwestycji", przy drodze prowadzącej na plażę wycięto przepiękny las. Jak podał jeden z mieszkańców, ciężkie maszyny pracujące na tym terenie spowodowały, że niektóre z domów zaczęły się trząść. Tymczasem "zaledwie" wycięto drzewa, a prawdziwe roboty mają się dopiero zacząć... Co więc jak do tej pory dostali mieszkańcy Warszowa za degradację środowiska i za niebezpieczeństwa wiążące się z inwestycją, za mieszkanie - jak to określił jeden z mieszkańców - obok potencjalnej bomby? Sebastian Jasiński, wiceprezes miejscowego klubu piłkarskiego "Prawobrzeże" przypomniał, że inwestor sfinansował niewiele... - Jakieś plecaki, długopisy, festyn z fajerwerkami - wyliczył młody człowiek. Sebastian przekonywał, że warto walczyć o swoje. Podobnego zdania byli także inni mieszkańcy. Piotr Piwowarczyk, dzierżawca Fortu Gerharda, który od samego początku był przeciwnikiem budowania gazoportu w kurorcie, i który przewidział wiele posunięć inwestora - jak chociażby wycofanie się z obietnic partycypowania w korzystnych dla miasta inwestycjach - przytoczył przykłady innych krajów, gdzie dla mieszkańców miast, w pobliżu których buduje się gazoporty realizowanych jest wiele inwestycji. -W budowanym obecnie w Kanadzie gazoporcie inwestor co chwilę przeznacza pieniądze dla pobliskiego miasteczka. Są to ogromne kwoty liczone w milionach. Tylko u nas jest oczywiście inaczej - mówił P Piwowarczyk.
 
Bartosz Turlejski
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl