Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Normalnie źle

Kurier Szczeciński, 2009-09-21
Wbrew wcześniejszym obawom, w lecie nie nastąpiło kolejne załamanie na żeglugowym rynku. Nie widać jednak też oznak nadchodzącej poprawy sytuacji na rynku morskich przewozów, który wciąż boryka się ze skutkami światowego kryzysu. Po spadku pod koniec 20008 r. do rekordowo niskiego poziomu ok 800 pkt, Baltic Dry Index (podstawowy wskaźnik cen przewozów ładunków masowych) przed wakacjami wynosił ok. 3000 pkt. Armatorzy obawiali się jednak, że letnie spowolnienie gospodarki nałoży się na trwający obecnie kryzys i spowoduje kolejne załamanie cen. Nic takiego jednak się nie stało i obecnie BDI ustabilizował się na poziomie ok. 2500 pkt. - Rynek przewozów ładunków masowych w dalszym ciągu ratują Chiny, które miesięcznie sprowadzają ok. 50 min ton żelaza. Absorbuje to olbrzymi tonaż i dzięki temu w innych miejscach na świecie są towary do przewiezienia - wyjaśnia Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Polskiej Żeglugi Morskiej. Nadal nie widać jednak symptomów poprawy sytuacji w najbliższym czasie. Sytuacja na żeglugowym rynku wciąż jest na tyle niepewna, że dostawcy ładunków nie podpisują z armatorami długoterminowych kontraktów. Mimo że wiele kontenerowców zostało skierowanych do stoczni złomowych, nadal utrzymuje się zapaść na rynku przewozów kontenerowych. Wyraźnie poprawiła się jedynie sytuacja na specyficznym rynku przewozów płynnego gazu. Z ponad 300 pracujących na nim gazowców zatrudnienia nie ma dziś jedynie 26 jednostek, podczas gdy jeszcze niedawno bezrobotnych było ponad 70 statków. Postęp udało się osiągnąć dzięki uruchomieniu przez Katar nowych inwestycji związanych z wydobyciem LNG. Największym zmartwieniem wielu armatorów nie jest jednak w tej chwili brak ładunków czy niskie ceny, ale problemy z bankami, które udzieliły im kredytów na zamawiane w stoczniach statki. Były one równocześnie hipotecznym zabezpieczeniem pożyczek, więc po spadku ich wartości wiele banków domaga się dziś od firm żeglugowych pokrycia powstałej różnicy. Z powodu braku bankowego finansowania część armatorów nie będzie też w stanie odebrać statków wcześniej zakontraktowanych w stoczniach, co prawdopodobnie jeszcze pogorszy sytuację w przemyśle okrętowym. Zdaniem Krzysztofa Gogola, na tym kryzysowym tle sytuacja PŻM nie wygląda w tej chwili źle. - Cała nasza flota jest obecnie zatrudniona. Nie mamy wyłączeń statków z ruchu. Korzystamy z niskich stawek w stoczniach i częściej remontujemy nasze statki. W tym roku zamierzamy zrobić część remontów jednostek, które były zaplanowane na przyszły rok. Wpływy są mniejsze niż normalnie, ale liczymy, że pomimo spłaty kredytów zaciągniętych na nowe statki, na koniec roku nie będziemy notować strat - ocenia rzecznik PŻM.
 
(mak)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl